Łapki dla synka
No i gdzie jest, ta piękna polska jesień?
Zimno, mokro, szaro-buro...
Chyba mnie dopada jakaś jesienna depresja...
Razem z synkiem przeszliśmy kolejną wirusówkę.
Uroki żłobka...
Wraz z pojawieniem się chłodu, zaczęłam biegać po sklepach, w poszukiwaniu rękawiczek dla synka. oczywiście co... nie ma rozmiaru, są uszkodzone, brak drugiej pary, same dziewczęce, albo grubaśne na trzaskające mrozy. wrrrrrr.....