Łapki dla synka
No i gdzie jest, ta piękna polska jesień?
Zimno, mokro, szaro-buro...
Chyba mnie dopada jakaś jesienna depresja...
Razem z synkiem przeszliśmy kolejną wirusówkę.
Uroki żłobka...
Wraz z pojawieniem się chłodu, zaczęłam biegać po sklepach, w poszukiwaniu rękawiczek dla synka. oczywiście co... nie ma rozmiaru, są uszkodzone, brak drugiej pary, same dziewczęce, albo grubaśne na trzaskające mrozy. wrrrrrr.....
Dziś, prawie po tygodniu siedzenia na chorobowym, stwierdziłam, że jutro idę do pracy, a syn do żłobka i dalej nie ma rękawiczek! Tak być nie może!
Wygrzebałam końcówkę materiałów,
"uszyję rękawiczki dla synka sama, a co mi szkodzi, najwyżej się nie uda, ".
Na kartce odrysowałam dłoń synka.
Tak to dłoń, proszę się nie śmiać. Przypominam, że mój syn to straszny wiercipiętek :-)
Przyłożyłam drugą kartkę i przekalkowałam, tworząc najpierw część grzbietową rękawiczki. Następnie powstał szkic kciuka.
Ostatecznie zrezygnowałam z tak dużego skosu i kciuk zrobiłam bardziej pionowo.
...
Wycięłam cześć grzbietową i kciuk, teraz najtrudniejsze,
a przynajmniej tak mi się wydawało :-)
Czas na część dłoniową górną z kciukiem.
Najpierw przyłożyłam część dolną i odrysowałam łączenie- skośną linię.
Teraz kombinowałam z ustawieniem kciuka...
...
Ostatecznie poprawiłam :-)
Mała przymiarka po wycięciu.
Tak mamy to!
Wykrój rękawiczek :-)
Czas nałożyć na materiał, wyciąć...
... zszyć...
... a no tak, mały ściągacz.
Szpilkujemy i zszywamy.
Są, wyglądają całkiem, jak...rękawiczki...
byłam całkiem zadowolona, że udało mi się je uszyć, ale... no właśnie, ale
Przyznajcie wyglądały szaro-buro...
Postanowiłam je ozdobić :-)
Czy mi się udało, oceńcie sami.
Ja w tej chwili jestem zadowolona, nie wiem co będzie jutro :-)
W wolnej chwili upoluję grubszą dresówkę, bądź polar i zmajstruję drugą parę :-)
Jeszcze tylko wizyta w pasmanterii, po sznureczek, by łapki się nie gubiły.
Ściskam Was cieplutko!
Są świetne :)
OdpowiedzUsuńSuper. będę szyć
OdpowiedzUsuńSuper wyszły
OdpowiedzUsuńczym malowany mis?
OdpowiedzUsuńFarby do malowania na tkaninach tekstykolor Profil, kupione na allegro
Usuńa jak po praniu te farby?
UsuńRobiłam metki do żłobka (wcześniejszy post) i po tylu praniach muszę przyznać, że farby zdały egzamin :-)
Usuńkapitalne! sama bym takie nosiła, choć wiek przedszkolny daaaawno mam już za sobą :) bardzo fajny pomysł dla dziecka w każdym wieku.
OdpowiedzUsuńSuperrrr piękne rękawiczki. Dziękuję za tutek napewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńPiękne. Bedzie cieplutko małemu w łapki ;)
OdpowiedzUsuńŚLICZNIE DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA MIŁE SŁOWA :-)
OdpowiedzUsuńŚLICZNIE DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA MIŁE SŁOWA :-)
OdpowiedzUsuńNo i udalo mi sie przejzec wszystkie Twoje posty :)) Teraz moge powiedziec ,ze jest mi Milo Cie poznac :)) Pieknie szyjesz no i super tutki przedstawiasz :)) Z przyjemnoscia jeszcze do Ciebie zajze :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :))
OdpowiedzUsuńMi też miło Cię gościć :-) mam cichą nadzieję, że pochwalisz mi się jakimś uszytkiem ;-)
UsuńO rajuśku, zakochałam się w tym misiu! A z instrukcji chętnie skorzystam - dziś rano szukałam na szybko starych rękawiczek, nie znalazłam, więc trzeba będzie uszyć. Ale to już będzie czysta przyjemność! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć, w takim razie do dzieła, z niecierpliwością czekam na uszytki :-)
UsuńMiło mi to słyszeć, w takim razie do dzieła, z niecierpliwością czekam na uszytki :-)
Usuń